Zamek w Toszku
Toszecki zamek położony jest w zachodniej części miasta na wyniosłym wzgórzu dominującym nad płaską okolicą. Początki osadnictwa na tym miejscu sięgają przełomu VIII i IX wieku. Powstaje wtedy osada z czasem przekształcona w obronny gród Opolan. Prawdopodobnie wówczas zostaje wzniesiona siedziba książąt drewniany zamek otoczony ziemnymi wałami.
Pierwszą historyczną wzmianką o mieście jest bulla papieska Innocentego III z 1201 r. gdzie wśród posiadłości wrocławskich Norbertynów wymieniony jest kościół św. Piotra w Toszku. W XI wieku gród zostaje podniesiony do rangi kasztelani. Wzmianka z 1222 mówi o nim jako o kasztelani należącej do księstwa raciborsko-opolskiego. Akt darowizny księcia Kazimierza Opolskiego pozwala poznać nam z imienia pierwszego kasztelana Jakuba. W wiekach XIV i XV Toszek był własnością początkowo książąt cieszyńskich a następnie oświęcimskich. Władze w mieście w ich imieniu sprawowali starostowie.
Pod koniec XIV wieku w miejsce grodu zaczęto wznosić murowany gotycki zamek. Wzniesiono kamienne mury które otoczyły dziedziniec w kształcie owalu oraz budynki mieszkalne zachodni i północny. Strome zamkowe wzgórze tylko z jednej wschodniej strony posiadało dogodne połączenie z miastem. Tędy też prowadził wjazd poprzez most zwodzony przerzucony nad głęboką sztuczną fosą i wysunięte na zewnątrz przedbramie. Zamek był wielokrotnie przebudowywany i odbudowywany po licznych pożarach i najazdach. Po zniszczeniach spowodowanych najazdem husytów w 1429 zamek odbudowuje książę oświęcimski Przemysław. Po wygaśnięciu dynastii Piastów Toszek przechodzi w ręce Czechów. Król Maciej Korwin tworzy tzw. państwo toszecko-pyskowickie.
W roku 1557 Habsburgowie oddają zamek w lenno rodzinie von Redern. Ówcześni dzierżawcy dokonują przebudowy po pożarze w 1570 r. Od strony dziedzińca wzniesiony został budynek z dwoma narożnymi wieżyczkami. Powstał wysunięty ryzalitowo budynek bramny. Przebudowie uległ wjazd na zamek gdzie zbudowano przedzamcze z bastejami koło bramy i w narożach. W roku 1586 Georg von Redern kupił za sumę 36000 tysięcy talarów dobra toszecko-pyskowickie. Pozostały one w rękach jego rodziny do 1638. Kolejnymi właścicielami zostali Collonowie. Po wielkim pożarze 18 sierpnia 1677 Casper Collona przekształcił zamek we wczesnobarokową rezydencję. Od zachodu po zewnętrznej stronie muru obwodowego wzniesiono dom mieszkalny z dwoma wieżami na rzucie kwadratu. Dwie wieże dostawiono również do budynku bramnego a wzdłuż muru północnego powstały stajnie. Jedną z bastei na przedzamczu zamieniono na dom strażnika zwany popularnie domem burgrabiego.
Następnie zamek był własnością wielu rodów. W 1707 r. dobra toszeckie kupił Johann Dietrich baron Peterswaldsky. Od barona Toszek nabył za 190000 guldenów hrabia Franz Carl Kottuliński. Kolejnym właścicielem jest Fryderyk Wilhelm hrabia Posadowski który nabył dobra mocno zniszczone po wojnie siedmioletniej. W historii toszeckiego zamku był to najpomyślniejszy okres istnienia. Wówczas przerobiono stajnie na oranżerie urządzono ogród z fontannami i bujną roślinnością. W końcu XVIII wieku na krótko właścicielem został Adolph baron von Eichendorff. W roku 1797 Toszek przechodzi w ręce rodziny von Gaschinów. Po potężnym pożarze w 1811 przenoszą się oni do wybudowanego u podnóża zamku tzw. Dolnego Dworu. Od tego momentu zamek niezamieszkany popada w ruinę.
Dopiero w latach 60 i 70 XX wieku dokonano odbudowy i rekonstrukcji założenia zamkowego. Do naszych czasów zachowały się mury obwodowe brama wjazdowa z dwiema flankującymi ją wieżami i barokowym portalem oraz dom burgrabiego. Z dawnych budynków mieszkalnych zachowała się tylko potężna baszta północna skrzydła zachodniego południowa zawaliła się w 1728 r. Jest jeszcze budynek przy murze północnym mieszczący dawniej stajnie. Z reszty po pożarze w 1811 pozostały jedynie fundamenty.
Z tym pamiętnym pożarem i rodziną Gaschin wiąże się największa legenda toszeckiego wzgórza. W czasie pożaru Gizel von Gaschin zeszła do podziemi i tam w jednej z nisz zakopała rodzinny skarb. Srebrny koszyk ze złotą kaczką wysiadującą 11 złotych jaj wypełnionych drogimi kamieniami. Rodzinny klejnot przepadł bez wieści. Gizel nie odzyskawszy przytomności po opuszczeniu lochu zabrała tajemnicę do grobu. O mocy tej legendy świadczy fakt że Leopold von Gaschin sprzedając toszeckie dobra zastrzegł w umowie że rodzinny klejnot nadal pozostaje własnością rodu. Od tego momentu wielu szukało złotej kaczki ale jeszcze nikomu się to nie udało.