Zamek w Mirowie
Na skraju wsi Mirów pośród wapiennych ostańców wznoszą się ruiny bodaj najbardziej malowniczego zamku Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Jego początki giną w mroku dziejów i nie są do końca wyjaśnione. Przypuszcza się że zamek w Mirowie został wzniesiony w połowie XIV wieku z inicjatywy króla Kazimierza Wielkiego. Stanowił ogniwo umocnień zachodniej granicy Polski zagrożonej ze strony zhołdowanego Czechom Śląska. Ostatnio pojawiają się hipotezy że być może fundatorem zamku był książę Władysław Opolczyk któremu w roku 1370 król Ludwik Węgierski oddał całą ziemią wieluńską z okolicznymi zamkami w lenno za udzielone mu wsparcie w staraniach o koronę. Mirów powrócił do Korony dopiero w roku 1396 w wyniku wyprawy zbrojnej zorganizowanej przez Władysława Jagiełłę. Pretekstem była prowadzona przez Opolczyka nieprzychylna Polsce polityka i knowania z Zakonem Krzyżackim. Pierwsza wzmianka o Mirowie w źródłach pisanych pochodzi z roku 1405. Wymieniony jest w niej z imienia niejaki Sassin burgrabia zamkowy.
Pierwotny zamek powstał na wysokiej wapiennej skale w miejsce istniejącego wcześniej drewniano-ziemnego grodu. Zbudowany został z miejscowego kamienia wapiennego na planie trapezu. Początkowo składał się jednopiętrowych zabudowań otoczonych murem obronnym. Jego właścicielami byli Krzczon i Krystyna herbu Lis z pobliskich Koziegłów. W roku 1489 zamek nabył Piotr Myszkowski herbu Jastrzebiec. Nowy właściciel przystąpił do rozbudowy warowni która na ponad sto lat stała się siedzibą rodową Myszkowskich. Została nadbudowana o dwa piętra a w jej południową elewację została włączona wysoka pięciokondygnacyjna wieża.
W okresie swej największej świetności u podnóża skały powstało podzamcze nazywane Zamkiem Dolnym. Od zachodu i północy otaczał go półokrągły mur tworzący dziedziniec gospodarczy. Wjazd na jego teren prowadził od południa poprzez most nad fosą i wieżę bramną. Od wschodu znajdował się mur kurtynowy łączący dwie wieże tworzą w ten sposób drugi mniejszy dziedziniec. Pierwsza z wież wzniesiona na planie czworoboku znajdowała się w narożniku pł-wsch. Druga potężna pięciokondygnacyjna wieża mieszkalna przylegała od wschodu bezpośrednio do skały zamkowej.
W roku 1633 dobra mirowskie nabył Jan Koryciński ponieważ Myszkowscy przeprowadzili się do nowej siedziby w Książu Wielkim pod Pińczowem której również nadali nazwę Mirów. Kolejnymi właścicielami zamku w roku 1651 zostali Męcińscy. Jednak już w kilka lat później został on zniszczony przez Szwedów podczas „potopu”. Częściowo odbudowany ze zniszczeń zamek był zamieszkiwany do roku 1787. Od tego czasu pozbawiony opieki narażony na niszczycielskie działanie sił natury stał się malowniczą owianą licznymi legendami ruiną.
W latach 60-tych XX wieku przeprowadzono prace konserwacyjne i zabezpieczające. Obecnie mirowski zamek to dość dobrze zachowana tzw. trwała ruina. Z zupełnie niedostępnego Zamku Górnego zachowały się ściany sięgające miejscami trzeciej kondygnacji pozbawione jednak stropów i schodów ponad którymi góruje wysoka wieża. O wiele mniej pozostało z Zamku Dolnego są to niewielkie fragmenty muru oraz pozostałości dwóch wież od wschodu. W łączącej ich kurtynie widać resztki ganku dla straży oraz strzelnice. W wieży mieszkalnej zachowały się gotyckie obramienia okien.
Zamek w Mirowie zawsze jest wymieniany z oddalonym o 1,5 kilometra zamkiem w Bobolicach. Położone w tak niewielkiej odległości są oczywiście bohaterami wielu legend. Najbardziej znana to ta o łączących je tunelu i zgromadzonych w nim skarbach. Oczywiście lochu oraz ukrytych tam bogactw jeszcze nikt nie znalazł. Ja osobiście zamiast do poszukiwanie skarbów namawiam do odwiedzenia zamków dla ich malowniczego piękna. Na uwagę zasługuje również najbliższa okolica pełna wapiennych ostańców o fantazyjnych kształtach.