Zamek Dybów
W obecnych granicach miasta Torunia na lewym brzegu Wisły znajdują się ruiny zamku dybowskiego. Jego historia związana jest z prowadzonym przez wiele lat konfliktem pomiędzy Królestwem Polskim a Państwem Zakonu Krzyżackiego. W wyniku zawartego w roku 1422 pokoju w Mełnie Zakon musiał oddać komturstwo nieszawskie leżące na lewym brzegu Wisły. Został zmuszony także do zburzenia zamku w Nieszawie będącego siedzibą komtura. Król Władysław Jagiełło 4 kilometry w dół rzeki naprzeciw Torunia wzniósł nowy zamek oraz osadę zwaną Nową Nieszawą lub Dybowem. Warownia miała strzec przeprawy przez Wisłę i spływu wiślanego osada natomiast stanowić miała konkurencję dla silnego ośrodka handlu jakim był krzyżacki Toruń.
Zamek został zbudowany na niewielkim wzniesieniu na terenie zalewowym rzeki Wisły która niegdyś przepływała tuż obok jego północnego podnóża. Dzięki przeprowadzonym pracom archeologicznym i architektonicznym udało się dość dokładnie ustalić poszczególne fazy jego budowy. Król Władysław Jagiełło przebywał w Nieszawie w roku 1424 oraz w latach 1425 i 1426 co mogłoby sugerować że zamek już wtedy był w stanie pomieścić królewski dwór. Jako pierwszy został zbudowany wolnostojący gotycki budynek mieszkalny. Do jego budowy użyto cegły palonej tzw. palcówki. Budynek wzniesiono na planie prostokąta o wymiarach 44,7 x 13,3 m. Był podpiwniczony posiadał trzy kondygnacje. Na parterze znajdowały się pomieszczenia gospodarcze. Pierwsze piętro podzielone było na trzy izby o charakterze reprezentacyjnym. Środkowa komnata z dwoma dużymi oknami po obu stronach wejścia pełniła funkcję wielkiej sali. Najwyższa kondygnacja wykorzystywana była jako magazyn. Budynek przykryty był dwuspadowym dachem ze szczytami od wschodu i zachodu. Do narożnika pł-wsch przylegała okrągła wieża obronna. Dotychczasowe badania jednak nie potwierdziły jej istnienia. Drugi narożnik płn-zach wzmacniała ukośna skarpa pełniąca być może funkcję latryny.
Nadane Nieszawie przez króla prawa miejskie oraz przywileje handlowe były powodem ciągłych skarg ze strony kupców toruńskich. Szybko rozrastająca się osada z własnym ratuszem i kościołem była ośrodkiem handlu polskim zbożem i drewnem. Przyjeżdżający tu kupcy niderlandzcy lub angielscy omijali prawo składu toruńskiego. W roku 1431 mieszczanie toruńscy wykorzystując wybuch wojny krzyżacko-polskiej zajmują zamek dybowski. Niszczą konkurencyjne miasto a wycofując się palą warownie. Krzyżacy przywrócili komturstwo nieszawskie a zamek stał się siedzibą komtura. Komturstwo przetrwało jedynie do roku 1435 bowiem na mocy traktatu z Brześcia Kujawskiego Zakon ponownie musiał oddać lewobrzeżną część Kujaw. W czasie krótkiego panowania krzyżackiego budynek mieszkalny zaadaptowano na potrzeby konwentu. Urządzono w nim kaplicę browar zbrojownię kuchnię i piekarnię. Zamek wyposażono w działa i stałą krzyżacką załogę.
Drugim etatem rozbudowy dybowskiego zamku była budowa murów kurtynowych. Trudno obecnie ustalić czy wznieśli je Krzyżacy czy jedynie naprawili zniszczenia dokonane przez torunian. Prostokątny dziedziniec powstał od strony południowej domu mieszkalnego i miał wymiary 52 x 28 m. Mury wzniesiono z cegły na kamiennym granitowym cokole. Pierwotnie zwieńczone były blankami i posiadały ganek strzelniczy. Coraz powszechniejsze wykorzystanie broni palnej spowodował że zamek został przystosowany do jej użycia. Ciekawostką było zastosowanie strzelnic przyziemnych. Wjazd prowadził od południa po drewnianym moście przerzuconym nad nawodnioną fosą otaczającą całe założenie. Wzmacniała go wysunięta przed mur wieża bramna. Była to trójkondygnacyjna budowla na planie czworokąta z rozbudowanym przedbramiem. W murze północnym umieszczono furtę skierowana ku Wiśle będąca drugim dodatkowym wejściem.
Kolejna rozbudowa zamku miała miejsce około roku 1450 przed wybuchem wojny trzynastoletniej. Podwyższono mury i wykonano nowe ganki obronne. W trzech narożnikach założono cylindryczne wieżyczki wsparte na wspornikowych występach ceglanych o średnicy 3m nakryte stożkowymi dachami. Wzmocniono wieżę bramną poprzez wykucie nowych strzelnic. Podczas wojny na zamku często przebywał król Kazimierz Jagiellończyk. W roku 1456 Nieszawę i zamek w dzierżawę otrzymał Jan Kościelecki jednocześnie otrzymując godność starosty nieszawskiego. Ponownie podjęte prze Toruń starania o likwidację konkurencyjnego miasta doprowadziły w roku 1460 do przeniesienia go o 4 mile w dół rzeki. Założenie w 1463 komory celnej oraz prowadzenie przez starostów dybowskich handlu zbożem spowodowało przebudowy na zamku. Powstało wiele przybudówek część pomieszczeń zaadaptowano na spichlerze magazyny solne i gorzelnie. Wywołało to ponowne skargi Torunia którzy wymusili na królu Zygmuncie Starym zakaz budowy spichrzów w odtwarzającej się osadzie.
W czasie „potopu” zamek został zajęty przez wojska szwedzkie. Dnia 6 lipca 1656 szwedzki komendant próbował wysadzić prochem zamkowe mury ale poza niewielkimi rysami nie doznały one większego uszczerbku. Jednak przed wycofaniem się Szwedzi jak to mieli w zwyczaju spalili zamek doszczętnie go niszcząc. Częściowo zburzony oraz pozbawiony dachu został budynek mieszkalny i narożna wieża. Budynek bramny musiano obniżyć o jedną kondygnację. Zniszczeniu uległy narożne wieżyczki. W XVIII wieku Dybów należał do rodu Dąbskich. W tym okresie starostowie mieszkali poza zamkiem który był wykorzystywany dla celów gospodarczych. Prócz magazynów na jego terenie funkcjonowała gorzelnia. Brak funduszy na odbudowę zamku prowadziło go do nieuchronnej ruiny. W wyniku rozbiorów Dybów znalazł się pod panowaniem pruskim.
Z dybowskim zamkiem związany jest ciekawy epizod wojny francusko-rosyjskiej z roku 1813. Podczas oblężenia Torunia przez wojska carskie Francuzi wykorzystali ruiny zamku jako punkt oporu. Czterdziestu francuskich żołnierzy pod dowództwem pułkownika Sawary odpierało ataki Rosjan przez trzy miesiące i poddali się dopiero po kapitulacji miasta. Podczas fortyfikowania Torunia przez Prusaków w połowie XIX wieku były plany przekształcenia zamku w rodzaj umocnionej reduty ale nie zostały one zrealizowane. W systemie umocnień otaczających miasto pełnił on rolę drugorzędną. Otoczono go umocnieniami ziemnymi rozebrano zbędne przybudówki i wykuto nowe otwory strzelnicze.
Po I wojnie światowej zamek należał do władz wojskowych. Niszczejący obiekt przekazano władzom miejskim Torunia dopiero w roku 1954. Dybów jest przykładem nizinnego zamku o regularnym planie przystosowanego wyraźnie do użycia broni palnej. W latach 1967-70 przeprowadzono prace konserwatorskie. Podwyższono i zabezpieczono mury odrestaurowano wieżę bramną. Niestety brak użytkownika spowodował dewastację obiektu i jego ponowne niszczenie. Z budynku mieszkalnego pozostała jedynie ściana południowa i zachodnia oraz fragmenty pozostałych. Widoczne są piwniczne partie niestety zagruzowane z pozarywanymi sklepieniami. Zachowały się mury z resztkami narożnych wieżyczek oraz wieża bramna niższa o jedną kondygnację niż pierwotnie. Na zamkowym dziedzińcu znajdują się dwie zasypane studnie młodsze jednak od zamku. Przy bramie ukryta jest klatka schodowa którą można dostać się na mury. Patrząc na udeptaną ścieżkę można sądzić że korona murów mimo swej zróżnicowanej wysokości jest popularnym miejscem spacerów. W roku 1998 Zarząd Miasta Torunia zatwierdził program konserwatorski który ma na celu zabezpieczenie zamku z możliwością jego przyszłej adaptacji. Należy tylko mieć nadzieję że zamierzenia te zostaną zrealizowane i dybowski zamek nie będzie leżącą na uboczu miasta zapomnianą ruiną.